Ile można zjeść pączków w Tłusty Czwartek? Ja zjadłam trzy.
A Maggie z Małgorzatką?
Mając taką figurę można sobie
nie żałować. Cała taca słodkości z okazji przyjazdu siostrzyczki z Krakowa. A potem wyciągamy gąsiorek wina domowej
roboty, rozsiadamy się wygodnie na kanapie i rozmowy do rana.
O tym jak się znalazły butki Anusi w worku z maskotkami
O nowej torebce z krokodyla.
O kryształowych świecznikach po prababce.
O pielęgnowaniu kwiatów,
kosmetykach, takie babskie ble ble.
Jeszcze wspólne oglądanie
rodzinnego albumu.
Miło upłynął dziewczynom Tłusty Czwartek. Maggie ma nadzieję, że i Wy dobrze się bawiłyście i nie liczyłyście dziś kalorii. Mówią, że od dzisiejszych pączków się nie tyje.
O tak- zgadzam się! Tłusty Czwartek był bardzo miły! Rewelacyjne miniatury! Torebka z krokodyla- the best!!!Czaderska! 10 stopień czadu!
OdpowiedzUsuńTo ulubiona torebka Maggie, czasem ją pożycza Baśkom mojej córki.
Usuńwitam
OdpowiedzUsuńuwielbiam tłusty czwartek , tylko pączki ....he he
śliczne zdjęcia , bardzo ciekawy świecznik
super dzień ...minął
pozdrawiam ;-)))
Świecznik bardzo prosto zrobić, tylko trzeba mieć przezroczyste pinezki. Na dole jest guzik, potem przyklejona pinezka, na wierzch koralik i urodzinowa świeczka. Gotowe.
UsuńPączki były, a jakże:) I to domowej roboty:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, moje były ze sklepu i to oszukane, w dwóch w środku nic nie było!
UsuńJak slicznie ! A malutkie dodatki urocze !
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podobają.
UsuńJa nie jadłam pączków, jakoś nie miałam ochoty akurat, wciągnęłam za to pudełko faworków :D Fajne takie pogaduchy do rana w miłym towarzystwie :)
OdpowiedzUsuńO żarłoki. :P Ja zjadłam jednego dużego i dwa malutkie. :P Śliczny album na zdjęcia.
OdpowiedzUsuń