Obserwatorzy

poniedziałek, 12 listopada 2012

PODRÓŻ DO PRZESZŁOŚCI





         Tym razem wybrałam się bez lalkowej towarzyszki, za to do szczególnego miejsca.
Odwiedziłam Galerię Starych Zabawek na gdańskiej starówce. Wybierałam się dłuuugo, jak sójka za morze. Odkąd dowiedziałam się o otwarciu tego muzeum, ciągle coś mi przeszkadzało w realizacji planów. I nareszcie się udało.


         Galeria Starych Zabawek, to prawdziwie magiczne miejsce. Tu wkraczasz w świat odnalezionego dzieciństwa. Już przy pierwszej gablocie myślałam, że nigdy się z miejsca nie ruszę. Czego tam nie było!!! Stałam jak zaczarowana. Nawet już zdążyłam zapomnieć, że niektóre zabawki miałam w dzieciństwie. Jak te drobiazgi przetrwały tyle lat? Jakim cudem są w tak dobrym stanie? Niektóre nawet w opakowaniach. Jaka szkoda, że nie można było zrobić zdjęć (tu zamieszczone pochodzą z netu). Malutkie blaszane wiaderka, foremki do piasku, garnki, wagi. Nie, to musicie sami zobaczyć, bo opisać prawie tysiąc eksponatów nie sposób. Są tu zabawki polskie z lat 1920 -1989.   Właściciel Galerii zbierał je 11 lat. To bardzo miły człowiek i prawdziwy entuzjasta. Ma też ogromną wiedzę na temat zabawek i chętnie się nią dzieli ze zwiedzającymi. 

          

      Dowiedziałam się, że Jacunia , choć nie ma sygnatur pochodzi z Częstochowskiej Fabryki Wyrobów Celuloidowych, obie z Franką figurują w katalogu wyrobów z 1956 r. Z tej samej fabryki i  czasu pochodziła moja Pyza, przez producenta nazwana Kiki.


      Nie wszystkie zabawki mojego dzieciństwa udało mi się odnaleźć. Także dlatego, że nie wszystkie eksponaty znalazły miejsce na wystawie. Muzeum jest dosyć małe , jeśli chodzi o lokal. Jednak jest szansa, że na wiosnę przeniesie się do większego pomieszczenia i wtedy zobaczymy więcej. Już wiem, że znowu je odwiedzę.  Wszystkim serdecznie polecam. Jeśli będziecie w Gdańsku nie zapomnijcie zajrzeć na ul. Ogarną róg Pocztowej. Czekają na was wasze zabawkowe wspomnienia.

9 komentarzy:

  1. Wiele słyszałam o tym miejscu, szkoda że mieszkam tak daleko... Jednak jak kiedyś będę na pewno wstąpię. Jeśli chodzi o muzeum zabawek to byłam w Karpaczu bo mieszkam stosunkowo niedaleko, szału nie ma ale i tak warto obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  2. witam
    oj zazdroszczę ,świetne miejsce

    OdpowiedzUsuń
  3. OOOO! Ciekawe miejsce- świetnie że mogłaś je odwiedzić

    OdpowiedzUsuń
  4. W muzeach byłam wielu, ale jeszcze nigdy w muzeum zabawek. To musiało być niesamowite przeżycie, spotkać towarzyszy zabaw z przeszłości i ustalić pochodzenie swoich "podopiecznych" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno kiedyś chętnie się wybiorę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja mama mieszka w Gdańsku, więc prędzej czy później na pewno tam trafię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za taki fajny post i opis tego fantastycznego muzeum :))) Teraz wiadomo, gdzie trzeba się wybrać przy okazji kolejnej wizyty w Gdańsku !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. ech, w tym muzeum jest tyle pieknych celuloidów, ze hohoho! chetnie przysposobilabym parę:)lilavati

    OdpowiedzUsuń