Obserwatorzy

sobota, 24 listopada 2012

MIŚ PLUSZOWY ...





         Zdawałoby się, że pluszowy miś towarzyszy dzieciom od zarania dziejów. Nic bardziej mylnego. Jego historię zapoczątkował amerykański prezydent Teodor Roosvelt. Ranił podczas polowania małego niedźwiadka i żal mu się zrobiło malucha, więc darował mu życie. Wieść o tym szybko obiegła opinię publiczną, przysparzając prezydentowi zwolenników. Morris Michton, właściciel sklepu z zabawkami,   zobaczył zdjęcie w gazecie i zainspirowało  go to do wykonania misia zabawki. Na cześć prezydenta i za jego zgodą, miś został nazwany Teddy. Było to w 1902 r. W 1903 r. niemiecki projektant zabawek Richard Steiff zaprojektował misia, którego zaprezentował na wystawie w Lipsku. Wzór Steiff’a  wywarł wielki wpływ na wygląd zabawki. Dziś oryginalny miś tego twórcy wart jest tysiące dolarów, najdroższy osiągnął cenę 176 tysięcy. Wiele firm produkuje misie i są ich tysiące wzorów. Miś doczekał się licznych książek, filmów i milionów fanów. . W 1984 r. Zostało otwarte muzeum pluszowych misiów w Anglii . Obok misia Teddy znalazły swoje miejsce Paddington, Kubuś Puchatek, Colargol czy nasz swojski Miś Uszatek. Od 2002 r., 25 listopada obchodzimy Światowy Dzień Pluszowego Misia.
         Moje lalki też chciały się do święta przyłączyć i zaprezentować wam swoje misie.

                                                      Miś Niny

                   
                                                       Miś Małgosi


                                                         Miś Julki

    
      A mój miś? Miałam tylko jednego. Był pluszowy, brązowy i wypchany trocinami. Miał szklane oczy i wyszyty muliną nos. Zaginął gdzieś w pomroce dziejów. Wolę nie wiedzieć co się z nim stało, kiedy trociny zaczęły się z niego sypać wszystkimi przetartymi szwami. Pewnego dnia zniknął. Pewnie w krainie wiecznych łowów, wraz z innymi misiami żyje szczęśliwy.

                                               ***
               A przy okazji, ponieważ kończy się listopad podaję temat grudniowej zabawy:
              ***   NA CAŁEJ POŁACI ŚNIEG  ***

13 komentarzy:

  1. Ha, bardzo fajny wpis o misiach !!!
    Też miałam kiedyś misia - a może misie, ale zapamiętałam jednego - który chyba gdzieś do dziś jeszcze istnieje.
    Hmm, trzeba by to sprawdzić może :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto sprawdzić i koniecznie zachować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdzę i ewent. w przyszłości pokażę :)
      A jaka fajna ta Twoja Julka :)

      Usuń
  3. Ależ przesłodkie te misiaczki:) Ja posiadam w tej chwili 3 niedźwiadki w trochę większym rozmiarze. Wszystkie upolowałam w SH. Jak widzę takiego małego samotnego misia - to nie mogę się powstrzymać...

    OdpowiedzUsuń
  4. Lale mają przesłodkie misiaczki. :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja znajoma zbierała misie Steiff’a, ostatnio postanowiła pożegnać się z kolekcją (dość sporą) sprzedając je na ebay'u - nie chciała powiedzieć, ile na tym zarobiła, ale na pewno nie mało, skoro kupiła sobie nowy samochód ;)
    A z dzieciństwa pamiętam misia z ruchomymi nóżkami i rączkami, którego wytargałam z piwnicy u babci, śmierdział niemiłosiernie i był brudny, ale babcia go dla mnie wyczyściła i wszędzie go za sobą ciągnęłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że już go nie masz. Ja nie wyobrażam sobie sprzedaży żadnej pamiątki, mam ich tak mało i żałuję, że kiedyś niszczyłam zabawki zamiast postawić na półce i oglądać z daleka.
      Niestety czasem można też popaść w paranoję, mam problem z wyrzuceniem czegokolwiek.

      Usuń
  6. Najbardziej podoba mi się miś Niny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy wiecie może do kiedy produkowano na zachodzie misie z moheru? Znalazłam starego moherowego misia widać że stary ale nie wiem jak stary :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Od początku, tj od 1902 r. misie były produkowane z pluszu naturalnego tj.wełnianego/ moherowego, dopiero po II wojnie zaczęto używać tkanin syntetycznych. Miś więc może być przedwojenny lub być reprodukcją.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuę Ci za wiadomość szara sówko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. szildkrotkę po zakupie kąpałaś i myłaś jej główkę w szamponie? ile kosztowała w SH taka laleczka ?

    OdpowiedzUsuń
  11. kupiłam siostrzyczkę twojej laluni róznia się tylko tym ze moja ma zamkniete usta w uśmiechu cała reszta identyczna:)

    OdpowiedzUsuń