Tym razem wybrałam się bez lalkowej
towarzyszki, za to do szczególnego miejsca.
Odwiedziłam
Galerię Starych Zabawek na gdańskiej starówce. Wybierałam się dłuuugo, jak sójka
za morze. Odkąd dowiedziałam się o otwarciu tego muzeum, ciągle coś mi
przeszkadzało w realizacji planów. I nareszcie się udało.
Galeria Starych Zabawek, to prawdziwie
magiczne miejsce. Tu wkraczasz w świat odnalezionego dzieciństwa. Już przy
pierwszej gablocie myślałam, że nigdy się z miejsca nie ruszę. Czego tam nie
było!!! Stałam jak zaczarowana. Nawet już zdążyłam zapomnieć, że niektóre
zabawki miałam w dzieciństwie. Jak te drobiazgi przetrwały tyle lat? Jakim
cudem są w tak dobrym stanie? Niektóre nawet w opakowaniach. Jaka szkoda, że
nie można było zrobić zdjęć (tu zamieszczone pochodzą z netu). Malutkie blaszane wiaderka,
foremki do piasku, garnki, wagi. Nie, to musicie sami zobaczyć, bo opisać
prawie tysiąc eksponatów nie sposób. Są tu zabawki polskie z lat 1920 -1989. Właściciel
Galerii zbierał je 11 lat. To bardzo miły człowiek i prawdziwy entuzjasta. Ma
też ogromną wiedzę na temat zabawek i chętnie się nią dzieli ze zwiedzającymi.
Dowiedziałam się, że Jacunia , choć nie
ma sygnatur pochodzi z Częstochowskiej Fabryki Wyrobów Celuloidowych, obie z
Franką figurują w katalogu wyrobów z 1956 r. Z tej samej fabryki i czasu pochodziła moja Pyza, przez producenta
nazwana Kiki.
Nie wszystkie zabawki mojego dzieciństwa udało mi się odnaleźć.
Także dlatego, że nie wszystkie eksponaty znalazły miejsce na wystawie. Muzeum
jest dosyć małe , jeśli chodzi o lokal. Jednak jest szansa, że na wiosnę
przeniesie się do większego pomieszczenia i wtedy zobaczymy więcej. Już wiem,
że znowu je odwiedzę. Wszystkim
serdecznie polecam. Jeśli będziecie w Gdańsku nie zapomnijcie zajrzeć na ul. Ogarną
róg Pocztowej. Czekają na was wasze zabawkowe wspomnienia.
Wiele słyszałam o tym miejscu, szkoda że mieszkam tak daleko... Jednak jak kiedyś będę na pewno wstąpię. Jeśli chodzi o muzeum zabawek to byłam w Karpaczu bo mieszkam stosunkowo niedaleko, szału nie ma ale i tak warto obejrzeć.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po odebranie wyróżnienia ;-)
Usuńwitam
OdpowiedzUsuńoj zazdroszczę ,świetne miejsce
OOOO! Ciekawe miejsce- świetnie że mogłaś je odwiedzić
OdpowiedzUsuńW muzeach byłam wielu, ale jeszcze nigdy w muzeum zabawek. To musiało być niesamowite przeżycie, spotkać towarzyszy zabaw z przeszłości i ustalić pochodzenie swoich "podopiecznych" :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś chętnie się wybiorę. :)
OdpowiedzUsuńMoja mama mieszka w Gdańsku, więc prędzej czy później na pewno tam trafię :)
OdpowiedzUsuńDzięki za taki fajny post i opis tego fantastycznego muzeum :))) Teraz wiadomo, gdzie trzeba się wybrać przy okazji kolejnej wizyty w Gdańsku !!!
OdpowiedzUsuńech, w tym muzeum jest tyle pieknych celuloidów, ze hohoho! chetnie przysposobilabym parę:)lilavati
OdpowiedzUsuń