Obserwatorzy

piątek, 10 sierpnia 2012

Maggie przybywa.


W ubiegłym roku, pod koniec lata robiłam porządki w szafie, potrzebowałam wolnej półki. Przy okazji znalazłam kilka starych porcelanowych lalek w opłakanym stanie. Wszystkie moje porcelanki nazwałam Małgośkami. Była więc Greta z zaplecionymi nad czołem warkoczami i frywolna Margot , słodziutka Rita z Włoch  i trzy maluchy z kolekcji „Cudowny świat lalek z porcelany” De Agostini.. Dwie z maluchów miały feler – tylko jedną nogę na obydwie. Laleczki szybko doprowadziłam do ładu, tylko te dwie biedaczki potrzebowały nóg.
         Zwróciłam się z prośbą do kolegów z pewnego forum i jak zwykle niezawodny Tomek obiecał nóżkę, tylko miałam ją sobie oderwać od zniszczonej lalki. Jego córka dostała już drugą identyczną więc tę oddała na części.
         Listonosz przyniósł list , a w nim zamiast oczekiwanych nóg, przepięknie ubrana malutka porcelanka, również z kolekcji De Agostini -  „Damy z minionych epok”. Niestety obie nóżki uszkodzone. W ten sposób miałam  trzy beznogie kaleki.  Zawzięłam się. Miałam już doświadczenie w sklejaniu porcelanowej lalki. Postanowiłam uratować laleczkę. Nie było łatwo, ale klej i drewniany kołek sprawiły, że ma obie nogi i może stać.  Ponieważ ma śliczną bordową suknię z epoki wiktoriańskiej,  dostała na imię Margaret w skrócie MAGGIE. Jeszcze wtedy nic nie wiedziałam o lalkach i nawet nie przyszło mi do głowy aby je kolekcjonować.

2 komentarze:

  1. Cześć!
    Ładną masz laleczkę! Sama bym chciała taką suknię. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Maggie jest piękna! zupełnie po niej nie widać, że tyle przeszła :) Również posiadam kilka lal z tej serii- wszystkie są równie urocze :)

    OdpowiedzUsuń