Maggie zamieszkała na parapecie w mojej
sypialni. Parapet był co prawda siedzibą różanych gadżetów, ale obie z Ritą
postanowiły tam zamieszkać i już.
Oto Rita
W SH za kilka groszy zdobyłam niebieską
komodę z trzema szufladami – to jest z dwoma, bo trzcina gdzieś zginęła.
Przemalowałam na biało, ozdobiłam girlandami z róż i Maggie dostała swój
pierwszy mebel.
Mebel pasował oczywiście do
różanego wystroju sypialni.
Ja
natomiast zaczęłam zaglądać na różne strony o lalkach i miniaturkach. Przepastne
szuflady komody nie znoszą pustki. Maggie zresztą też. Najpierw był wachlarz.
Na bal bez wachlarza? Nie ma mowy. Jak się ma nogi, to się chce tańczyć. Na bal
Maggie jedzie karetą.
A jak się człek nudzi, to by się coś poczytało. Więc zjawiają
się książki, perfumy i kwiaty.
Maggie
lubi też dobra kawę.
Świat
na okiennym parapecie powiększa horyzonty.
Maggie jest piękna! Czarująca i szykowna
OdpowiedzUsuń