Obserwatorzy

niedziela, 12 sierpnia 2012

MAŁGOŚKA MÓWIĄ MI




          Jak już wspomniałam, na początku wszystkie moje porcelanowe lalki, miały na imię Małgośka. Oczywiście w różnych wersjach. Poznaliście już Maggie i Ritę. Czas na następne.
         Dwie pierwsze  kupiłam w SH kilka lat temu. Potem wylądowały w szafie na długi czas. To Greta , ta z warkoczem nad czołem i Margot z lokami. Obie laleczki nie mają sygnatur, ciuszki też dostały przypadkowe.









          Małgośka była pierwszym zakupem planowanym. Nie ma sygnatur, ale ma za to oryginalne ubranko i to kompletne.

          Małgorzata jest z Leonardo Collection. Ta ciemnoskóra piękność zjawiła się u mnie jako prezent. Ma piękne brązowe oczy i prawdziwe rzęsy. Burzę czarnych loków. Oryginalną odzież i butki. Maggie z radością powitała ją w rodzinie.

         Małgosia to trochę starszy niemowlak. Laleczka nie jest stara, chyba koniec lat 90tych. Nie ma sygnatur, ale jest ładna. Rączki, nóżki i buzia ładnie wyrobione. Usta otwarte jakby do smoczka. Włoski krótkie jasne. Miała koszmarne ciuchy, teraz ma ludową sukieneczkę.

         Gonia i Gosiulka to laleczki z serii „Cudowny świat lalek” DeAgostini.















Małgorzatka – Krakowianka Zachodnia z serii DeAgostini, to ostatnia Małgośka, następne dostały już inne imiona.

2 komentarze: